Z jednej strony - uff, od teraz wszystko się zmieni, od teraz wszystko będzie prostsze. Z drugiej jednak strach i przerażenie, że teraz to już jestem taka prawdziwa mamuśka. No prawdziwa może nie do końca, bo dzieci nie posiadam, na drutach sobie przecież nie zrobię, bo nawet przyzwoitego kompletu drutów nie mam.
Chodzę od lustra do lustra, przekładam kosmyki to w jedną, to w drugą stronę... Pod niektórym kątem spoglądając, to taka Kożuchowska nawet..., ale Kożuchowska to mamuśka! Matko, czy to już czas botoksów, kwasów i innych "skalpelów"? Patrząc z przerażeniem na Ewę Minge we wczorajszym odcinku "Project Runway" śmiem twierdzić, że z pewnymi rzeczami po prostu trzeba się pogodzić. Nie walczyć na siłę. Dla własnego dobra i spokoju. I o ile włosy niekoniecznie ścinać trzeba, tak ze zmarszczkami trzeba się zaprzyjaźnić. Błagam dziewczyny, nie róbmy sobie krzywdy na własne życzenie i to jeszcze słono za to płacąc.
Ja, pogodzona, zmierzam tymczasem w kuchenne rejony. Głodna jestem.
Po pierwsze: KESADIJA - tak poprawnie trzeba wymawiać nazwę tej meksykańskiej potrawy. Po drugie: to jest pyszne. Idealna opcja na moment, kiedy jest się bardzo głodnym i nie za bardzo ma się czas i ochotę, aby ślęczeć przy kuchni. Dwa chrupiące wrapy tortilla (UWAGA: TORTIJA), a między nimi różyczki brokuła skąpane w roztopionym serze. Mięsożercy oczywiście mogą dodać kurczaka. Jeśli chodzi o ser używam pół na pół cheddar oraz mozzarella. Ten pierwszy dlatego, że ma ostry, wyrazisty smak, drugi natomiast cięgnie się najlepiej na świecie:-).
Składniki: (dla 2 osób)
4 gotowe placki tortilla
1 brokuł
50g sera cheddar
50g startego sera mozzarella
zioła prowansalskie
Wykonanie:
1. Brokuł dzielę na różyczki, wrzucam do zimnej, posolonej wody i wstawiam na gaz. Gotuję do miękkości, uważając, aby go nie przegotować.
2. Na blaszce układam jeden wrap, wykładam na niego brokuł i obficie posypuję serami. Lubię zioła, dlatego nimi doprawiam, ale nie jest to konieczne.
3. Przykrywam drugim plackiem, dogniatam dłońmi i wstawiam do nagrzanego piekarnika na ok. 15 min.
Można to również zrobić na patelni. Potrawa jest gotowa, kiedy placki są chrupiące (co można sprawdzić odrywając kawałek z brzegu), a ser cudownie roztopiony.
Smacznego:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz