poniedziałek, 30 marca 2015

SAŁATKA Z POREM I SUSZONYMI ŚLIWKAMI


Takie ciekawe połączenie. Smaczny pomysł na lekką kolację, przekąskę w pracy itp. Sałatka wyśmienicie smakuje w połączeniu ze świeżym, chrupiącym pieczywem.


Składniki:
2 pory
puszka kukurydzy
ok. 10 suszonych śliwek kalifornijskich
3 jajka
2 łyżki majonezu
2 łyżki jogurtu naturalnego
natka pietruszki
ząbek czosnku
sól, pieprz


Wykonanie:
1.Białe części pora kroję najpierw wzdłuż potem w półtalarki. Przelewam wrzątkiem na durszlaku. 
2.Jajka gotuję na twardo, potem kroję w kostkę.
3. Śliwki również dzielę na mniejsze części.
4.Mieszam wszystko razem, dodając odsączoną kukurydzę oraz posiekaną natkę pietruszki.
5. Majonez mieszam z jogurtem, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, sól, pieprz. 
6. Gotowym sosem polewam sałatkę, wstawiam do lodówki na ok. godzinę.

Smacznego:-)


środa, 25 marca 2015

DOMOWA CHAŁWA Z PISTACJAMI


Zastanawialiście się kiedykolwiek z czego robi się chałwę? A no z sezamu, tak po prostu. Można sobie zrobić ten smakołyk samemu w domu, szybko i bez żadnych polepszaczy, nawet bez cukru. 


Składniki:
2 szkl. nasion sezamu
3 łyżki miodu
duża garść pistacji

Wykonanie:
1. Sezam prażę na suchej patelni przez. ok. 10 min. Uważajcie, aby nie przypalić, ziarna powinny się tylko delikatnie zrumienić.
2. Przesypuję do dość głębokiego naczynia i czekam aż wystygnie. Teraz za pomocą blendera rozdrabniam ziarna aż do momentu uzyskania gładkiej masy, miód dodaję dopiero na sam koniec. UWAGA! W trosce o zdrowie i życie Waszego blendera róbcie przerwy w miksowaniu. Jeśli ostrza będą się zapychać dodajcie ok. 3-4 łyżki oleju sezamowego lub roślinnego. 
3. Orzeszki pistacji obieram z łupin, potem sparzam wrzątkiem na sitku. Po tym zabiegu łatwo usunę skórki, one po prostu same odchodzą po przesunięciu palcem. Spróbujcie zrobić to dokładniej niż ja (patrz. zdj.), chyba że lubicie goryczkę.
4. Orzeszki wrzucam do masy i mieszam. Całość przekładam teraz do głębokiego talerza i wstawiam do lodówki na ok. 12 godzin. 





ZUPA RYBNA


Zanim pierwszy raz w życiu spróbowałam zupy rybnej nie potrafiłam sobie wyobrazić jej smaku. Bardzo lubię ryby, ale ZUPAAA????? Okazuje się, że TAK, jest pyszna. Taką prawdziwą zupę rybną powinno się gotować na odpadkach, bo to z ości wydobywa się najlepszy smak, ale śmiało można użyć filetów. Nie dałabym chyba rady ugotować głów, z których wcześniej musiałabym wydłubać oczy, co by zupa gorzka nie była. To Wam poprawiłam apetyt, co??:-)

Wróćmy do zupy na filetach. Wybierzcie rybę o zwartym mięsie. Ja skorzystałam z tego, co oferuje mój osiedlowy spożywczak. Do wyboru mintaj oraz niejaki czarniak. Padło na tego drugiego.

Składniki:
500g filetów rybnych
włoszczyzna
puszka pomidorów
1 czerwona papryka
2 łyżki przecieru pomidorowego
pół cebuli
2 ząbki czosnku
ostra papryka w proszku
3 ziarenka ziela angielskiego
2 listki laurowe
sól, pieprz
zielenina (pietruszka, koperek, lubczyk itp.)

Wykonanie:
1. Rybę kroję w kawałki, obtaczam w mące i podsmażam na odrobinie oleju. Zawartość patelni przekładam do garnka, zalewam ok. 3 litrami zimnej wody. Wstawiam na gaz i gotuję ok. 15 min.
2. Wywar przelewam przez sitko, ryba sobie teraz poczeka. Nie chcę, aby poprzez długie gotowanie mi się rozpadła.
3. Bulion wstawiam z powrotem na gaz. Wrzucam do niego pokrojone warzywa, ziele, listki, podpieczoną na gazie połówkę cebuli, przecier, czosnek. Całość gotuję teraz ok. 20 min. do momentu, aż warzywa zmiękną.
4. Doprawiam zupę solą, pieprzem i papryką. Ja lubię na ostro, więc nie żałuję sobie.
5. Pod sam koniec dorzucam rybę i posiekaną zieleninę. Zupa jest gotowa:-))


Bon appetit!

czwartek, 19 marca 2015

CIASTKA FRANCUSKIE ZE SZPINAKIEM


Ja to jestem...:-) Najpierw zapiekanka, a z rozpędu jeszcze ciastka:-) Świetna przekąska np. do piwa zamiast chipsów. Co do szpinaku się wypowiem: oczywiście najlepszy jest świeży, taki z bazaru, nakładany z wielkiego jutowego wora. Poza sezonem pozostaje tylko mrożony, ja wybieram wtedy ten w liściach. Rozdrobniony - ostateczność, ale jak dla  mnie jest to po prostu zielona, bezpłciowa papka.  Łatwy i szybki przepis, jest tylko jeden minus. Trzeba je zjeść od razu na ciepło, nie uchowają się na później:-)

Składniki:
opakowanie ciasta francuskiego
500g świeżego szpinaku (lub mrożonego)
kostka tłustego twarogu (z chudym można, ale to nie będzie to samo)
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
olej

Wykonanie:
Świeże liście szpinaku płuczę i rwę na kawałki jak sałatę. W garnku rozgrzewam kilka kropel oleju i wrzucam liście. Przesmażam na niewielkim ogniu, właściwie cały czas mieszam. Liście muszą się tylko zeszklić, zmięknąć i zmienić kolor na ciemniejszy. Trwa to dosłownie kilka minut. Czosnek przeciskam przez praskę, dodaję rozdrobniony twaróg oraz przyprawy. Mieszam, po kilku minutach zdejmuję z ognia. Przekładam całość do gęstego sita, aby odcedzić wodę, która się wydzieliła. 

Ciasto kroję na kwadraty i układam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.Na każdy kwadrat łyżeczką nakładam szpinakowy farsz. Piekę w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez ok 12-15 min.  





ZAPIEKANKA - BUŁKA PARYSKA I SALAMI




W myśl mojej ulubionej zasady "im prościej tym lepiej" dzisiaj pomysł na coś, co można mega szybko wykonać z produktów, które właściwie każdy ma w domu. Zamiast bułki paryskiej można użyć zwykłego chleba, zamiast salami świetnie sprawdzi się boczek, zamiast pomidora - papryka, oliwę idealnie zastąpi miękkie masło zmieszane z ziołami i czosnkiem. O, a  właśnie teraz sobie pomyślałam, że mogłam użyć jeszcze czerwoną cebulę, bo akurat mam w lodówce. 

Składniki:
bułka paryska
2 pomidory
ok. 10 plastrów salami
starty ser; u mnie mozzarella
 ząbek czosnku
4 łyżki oliwy z oliwek + do posmarowania formy
zioła prowansalskie

Wykonanie:
Oliwę wlewam  do małego naczynia, wciskam czosnek i dodaję łyżeczkę ziół prowansalskich, mieszam. Bułkę dzielę na kromki, każdą z nich obustronnie smaruję przygotowaną wcześniej mieszanką. Pomidory kroję w plastry. W wysmarowanej oliwą formie układam teraz naprzemiennie bułkę, salami, pomidora, ser. 
Wkładam do nagrzanego piekarnika na ok 15 min. Po wyjęciu posypuję jeszcze jakimś świeżym zielskiem. 

O mamo! Jak to pachnie...










Smacznego:-)

poniedziałek, 9 marca 2015

RACUCHY DROŻDŻOWE Z BRZOSKWINIAMI




Coś dla łasuchów takich, jak ja. Zaraz biegnę na zumbę, bo oczywiście pochłonęłam ich dużo za dużo, ale zanim wskoczę w dresik zapodaję przepis.



Składniki:
1,5 szkl. mąki
1 szkl. mleka
czubata łyżka świeżych drożdży
2 jajka
cukier puder do posypania
cukier migdałowy (lub waniliowy)
2 brzoskwinie z puszki




Wykonanie:
Mleko podgrzewam, ale nie zbyt mocno, ma być tylko ciepłe. Dorzucam cukier, cukier migdałowy i drożdże. Rozcieram do momentu uzyskania jednolitej konsystencji, dodaję rozkłócone jajka i mąkę. Mieszam za pomocą miksera aż uzyskam gładkie ciasto. Brzoskwinie kroję w kostkę i dorzucam do ciasta. Mieszam łyżką i smażę na rozgrzanym oleju. Rumiane placuszki odsączam na papierowym ręczniku i posypuję cukrem pudrem. 

Mniam:-)




środa, 4 marca 2015

SMALEC Z FASOLI Z JABŁKIEM





     A tak gadałyśmy ostatnio z koleżanką o hicie kulinarnym, który krąży po internetach. Smalec z fasoli - brzmi tak zdrowo, brzmi tak wege, brzmi tak free... Niestety albo stety to nie mój sposób na życie, zbyt duży sentyment mam do kuchni tradycyjnej, ale... Wiedziona myślą, że mój tata robi tak nieziemski w smaku smalec z jabłkiem i z mięsem pomyślałam, że to może być fajna, zdrowsza alternatywa. Przepis znalazłam na blogu "Jadłonomia". Wstyd mi, że go nie znałam wcześniej mimo, że to Kulinarny Blog Roku 2013. Przepiękne zdjęcia i bardzo nietuzinkowe przepisy. 
     Za pierwszym razem smalec zrobiłam dokładnie zgodnie z przepisem. Bardzo smaczny wyszedł, ale moje kubki smakowe niektórym kwestiom mówiły: "zostańmy przyjaciółmi; to nie twoja wina, to ja...". 
Aby więc rozpalić płomień miłości, zmieniłam nieco proporcje i delikatnie przepis zmodyfikowałam. Przede wszystkim smalec w wersji z "Jadłonomii" ma dla mnie zbyt jabłkowy smak. Zdecydowanie wolę, aby dominowała fasola, a jabłka stanowiły delikatne tło. Spróbujcie sami najpierw z jedną puszką fasoli, jeśli będziecie mieć podobne odczucia do moich, w końcowej fazie dorzucicie drugą puszkę. Oto moja wersja:

Składniki:
2 puszki fasoli białej lub czerwonej
1 małe kwaśne jabłko
2 cebule
2 liście laurowe
1 ziarenko ziela angielskiego
1 goździk
pół łyżeczki majeranku
szczypta suszonego lubczyku
sól, pieprz

Wykonanie:
Jabłko i cebule obieram i kroję w kostkę. Podsmażam na patelni na kilku łyżkach oleju, dodając listki laurowe, ziele i goździk. Kiedy cebula uzyska złoty kolor, a jabłko zmięknie przekładam do głębszego naczynia (listki, ziele i goździk wyjmuję). Dorzucam odsączoną fasolę, majeranek, lubczyk, sól, pieprz. Całość blenduję, ale tylko połowicznie. W smalcu powinny być wyczuwalne niewielkie kawałki składników. Przekładam całość do małej miseczki i wstawiam do lodówki. Najlepiej będzie smakował jutro:-)






wtorek, 3 marca 2015

PIEROGI Z SOCZEWICĄ




Pierogów nigdy dość!!! Krótko i na temat:


Składniki:
2 szkl. zielonej soczewicy 
3 ziemniaki
pół cebuli
sól, pieprz

3 szkl. mąki
1 i 1/4 szkl. gorącej wody
2 łyżki masła


Wykonanie:
Najpierw farsz. Soczewicę zalewam zimną wodą i moczę przez ok. godzinę. Po tym czasie dolewam jeszcze trochę wody i wstawiam na ogień. Gotuję przez ok. 30 min. W drugim garnku gotuję ziemniaki. Cebulę kroję w kostkę i podsmażam na oleju. Miękką soczewicę odcedzam, wrzucam do miseczki, dodaję ugotowane ziemniaki, cebulkę razem z tłuszczem, doprawiam solą i pieprzem. Całość miksuję blenderem. Można zrobić z farszu zupełną papkę, ale ja preferuję "półpapkę". Dosłownie kilka ruchów blenderem, a potem mieszam już tylko łyżką. 

Ciasto. Podawałam już przepis przy okazji pierogów z jagodami, ale powtórzę się. Mąkę przesiewam. Do naczynia z gorącą wodą dodaję masło, czekam aż się rozpuści. Gorącą wodę z masłem dodaję stopniowo do mąki i zarabiam ciasto. Zagniatam do momentu uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji. Rozwałkowuję ciasto na placek o grubości ok. 3-4 mm. Wycinam kółka - używam do tego nakrętki od słoika z kawą, bo ma idealną dla mnie średnicę 8 cm. Każde kółko układam teraz na dłoni złożonej w kształt gniazdka, napełniam farszem za pomocą łyżeczki, uważając aby nie umoczyć brzegów ciasta. Składam teraz pieroga na pół i zlepiam mocno brzegi ciasta. Koniuszkami palców wywijam je na kształt falbanek. 

W garnku gotuję wodę. Dodaję łyżkę masła, dzięki temu pierogi nie "pożenią się" ( powiedzonko mojej babci:-). Kiedy woda zacznie wrzeć wrzucam kilka pierogów. Delikatnie mieszam łyżką, aby nie przywarły do dna. Gotuję kilka minut, po czym wyjmuję łyżką cedzakową na talerz. 

Można podawać z dodatkiem podsmażonej cebulki lub przysmażyć je na patelni, aby uzyskać chrupiącą skórkę. 









poniedziałek, 2 marca 2015

MASŁO - DOMOWE, ŚMIETANKOWE



Marna ze mnie Słowianka. Nie posiadam maselnicy, a domowe masło robię pierwszy raz w życiu. Może zrażona byłam faktem, że kiedy jako dziecko obserwowałam babcię,  musiała się naprawdę mocno napracować, aby stworzyć taką małą kulkę. Ona też maselnicy nie posiadała; wlewała swojską śmietanę do dużego słoja i energicznie nim potrząsała do momentu uzyskania grudek masła. Trwało to bardzo długo, ale chyba się opłacało. Jedna babcia robiła masło, druga wypiekała rumiane chleby w piecu opalanym drewnem. Ach, co za czasy! Dzisiaj piece wyburzone, chlebów już babcie nie wypiekają i masełka też nie robią:-(.  Przynajmniej moje. 
Masło zrobię sobie więc sama, a z chlebem poczekam aż zamieszkam kiedyś znowu na wsi i wybuduję  sobie piec:-)

Słuchajcie, nowoczesna Słowianka do wyrobu domowego masła potrzebuje właściwie jedynie zwykłego miksera i śmietany 36%. 



Składniki:
400g śmietany 36%
lodowata woda


Wykonanie:
Oczywiście ideałem byłoby użycie prawdziwej swojskiej śmietany, ale jeśli nie mamy jakiejś znajomej handlującej na bazarze babuszki to taka z marketu też jest odpowiednia. Śmietanę wlewam do metalowego naczynia i miksuję na najwyższych obrotach ok.15-20 min. Tutaj zachodzi bardzo ciekawy proces i przyszła mi taka myśl do głowy: jak nasze pra pra prababki wpadły na pomysł, że z mleka można oddzielić śmietanę i że potrząsając ową śmietaną przez dłuższy czas powstanie coś takiego jak masło..., hę??
 Podczas mieszania mikserem najpierw powstanie bita śmietana, następnie zaczną się tworzyć grudki, od których oddzieli się wodnista serwatka. Kiedy uzyskam konsystencję widoczną na zdjęciu, wyłączam mikser.




Przekładam powstałą masę do sitka, aby odsączyć masło od serwatki. Zbieram w dłonie to, co na sitku zostało i delikatnie formuję kulę. Wrzucam ją do garnka z lodowatą wodą i delikatnie ugniatam jak ciasto, aby oczyścić masło z resztek serwatki. 





Masło jest w zasadzie gotowe. Trzeba je tylko schłodzić w lodówce.


 JEST MOC!!!





TOSTY FRANCUSKIE Z CHAŁKI


Fajna opcja na szybkie i smaczne śniadanie. Jeśli z chałki to w wersji na słodko, najlepiej z dodatkiem jakiejś pysznej konfitury. Jeśli z chleba, to można przygotować je w wersji wytrawnej, np. z szynką lub serem. Uwielbiają je zarówno dzieci jak i dorośli. 




Składniki:

chałka
2 jajka
1 łyżeczka cynamonu
1/4 szkl. mleka
2 łyżki masła
odrobina oleju


Wykonanie:
Chałkę dzielę na dość grube kromki. Jajka wbijam do miseczki, dolewam mleko, dodaję cynamon i roztrzepuję całość widelcem. Na patelni rozpuszczam masło z dodatkiem kilku kropel oleju. Kromki chałki maczam w jajkach przytrzymując przez kilka sekund, aby delikatnie nasiąkły. Smażę na niewielkim ogniu do momentu aż uzyskają złoty kolor. Jeszcze tylko dżemik, kawusia, jakiś serial... Ja dziś odpaliłam pierwszy odcinek "Beverly Hills 90210"  <3



:-)







niedziela, 1 marca 2015

GRZANIEC PIWNY Z PRZYPRAWAMI


Gdzie ta wiosna??? Niby nieśmiało zagląda, stawia pierwsze kroczki, ale... Co prawda do kalendarzowej jeszcze 3 tygodnie, ale już od dobrych kilku lat pory roku kalendarzowi dają pstryczka w nos pojawiając się i znikając wtedy, kiedy same tego chcą. Póki co wieczory zimne, grzejniki gorące a ja - okaz zdrowia - systematycznie co 2 tygodnie umieram z powodu przeziębienia. Grzaniec to jedno z najlepszych mikstur, które w tempie błyskawicznym stawiają mnie na nogi. 


Składniki:
0,5l piwa (najlepiej miodowe)
2 plasterki pomarańczy
łyżeczka cynamonu
łyżeczka imbiru
3 ziarenka kardamonu
kilka goździków
2-3 łyżeczki cukru
2-3 łyżki soku malinowego

Wykonanie:
Cynamon, imbir, kardamon, goździki i cukier wrzucam do moździerza. Ubijam i mieszam dokładnie wszystkie przyprawy. Piwo wlewam do rondelka, oczywiście delikatnie i po ściance:-). Dodaję sok malinowy, pokrojoną pomarańczę i ok. 2-3 łyżeczek przygotowanej mieszanki przypraw. Ilość oceńcie sami po prostu próbując. Ustawiam na niewielkim płomieniu palnika. Cały sekret tkwi w tym, aby grzaniec uzyskał maksymalnie wysoką temperaturę, ale nie zagotował się. Dopilnujcie więc momentu, aby nie zaczął wrzeć.

To tyle. Rozgrzana do czerwoności wskakuję pod kołderkę i jutro wstanę jak nowo narodzona:-))